Rekolekcje Drzewo Życia. Uzdrowiona przez Krzyż

Pierwsza edycja rekolekcji Drzewo Życia odbył się wiosną 2022 r. (w piątek, sobotę i Niedzielę Bożego Miłosierdzia) w domu rekolekcyjnym Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Zakopanem. Rekolekcje przyniosły piękne owoce w sercach wielu kobiet: poranionych, cierpiących i szukających oblubieńszego uścisku od Pana. Druga edycja rekolekcji odbyła się w dniach 5-7 sierpnia 2022 r., również w Zakopanem. Na spotkanie przybyły Panie z dalekich zakątków Polski. Rekolekcje wniosły dotyk łaski w najgłębsze szczeliny serca kobiety… Kolejna, trzecia edycja, miała miejsce w dniach 18-20 listopada 2022 r. Do krakowskich Łagiewnik, do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, przybyło ponad pięćdziesiąt Pań z całego kraju, aby zaczerpnąć z Chrystusowego Krzyża. Pragnienie odbycia tych rekolekcji rośnie w wielu kobiecych sercach, dlatego w dniach 24-26 marca 2023 r. w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach Bóg w swoim Miłosierdziu pozwolił nam ugościć na już czwartej ich edycji aż 74 Panie.


Zaproszenie na piątą edycję rekolekcji Drzewo Życia, które odbędą się w dniach 10-12 listopada 2023 r.
w Bazylice Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach, jest skierowane do każdej kobiety, która cierpi z powodu niewłaściwego obrazu siebie, jest związana brakiem przebaczenia, poczuciem wstydu, lękiem o przyszłość. Do kobiet, w sercu których kryją się różne rany niedające im nadziei i zasłaniające rozkwit i życie w radości Pana. Do kobiet, które pragną odkrywać swoje piękno na wzór Maryi. 


Codzienna Eucharystia, Adoracja Najświętszego Sakramentu, modlitwa uwielbienia stanowią centrum spotkania. Częścią rekolekcji są głoszone konferencje. Usłyszymy również niezwykłe świadectwa kobiet. Będzie możliwość przyjęcia Sakramentu Namaszczenia Chorych. Przewidziana jest także modlitwa przebaczenia i modlitwa wstawiennicza.

Dynamika rekolekcji ma na celu przeprowadzić serce kobiety do zachwytu nad miłością Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego Pana. Rekolekcje odbywają się w ciszy. Ważne jest uczestnictwo w całości rekolekcji.

Rekolekcje rozpoczną się w piątek 10 listopada o godzinie 17:30 (rejestracja będzie czynna od 14:00 do 17:00 – z przerwą na Koronkę do Bożego Miłosierdzia), zakończenie jest planowane w niedzielę 12 listopada około godziny 17:00. Możliwość zameldowania się w miejscu noclegu od godz. 14:00.

Informacje dotyczące pakietów rekolekcyjnych:
Pakiet 1: udział w rekolekcjach z przerwami kawowymi, bez noclegów i bez wyżywienia – 70 zł (płatne po zapisie, kwota bezzwrotna)
Pakiet 2: udział w rekolekcjach z przerwami kawowymi + obiad w sobotę i niedzielę – 170 zł (bezzwrotny zadatek: 100 zł)
Pakiet 3: udział w rekolekcjach z przerwami kawowymi + pełne wyżywienie, bez noclegów – 260 zł (bezzwrotny zadatek: 160 zł)
Pakiet 4: udział w rekolekcjach z przerwami kawowymi + dwa noclegi* + obiad w sobotę i niedzielę – 330 zł (bezzwrotny zadatek: 180 zł)
Pakiet 5: udział w rekolekcjach z przerwami kawowymi + dwa noclegi* + pełne wyżywienie** – 420 zł (bezzwrotny zadatek: 220 zł)
*Nocleg w pokoju 2-osobowym z łazienką.
**Śniadanie, obiad i kolacja w sobotę oraz śniadanie i obiad w niedzielę.

Istnieje możliwość korzystania z posiłków na własną rękę w restauracji Agape mieszczącej się w Domu Duszpasterskim: https://www.misericordia.eu/pl/restauracja-agape/

W celu zgłoszenia się na rekolekcje Drzewo Życia w terminie 10-12.11.2023 r. prosimy o wypełnienie poniższego formularza:

W ciągu kilku dni od wysłania zgłoszenia prosimy o cierpliwe oczekiwanie na wiadomość od nas 🙂 Miejsca wolne na rekolekcje jeszcze są.

Proszę zapoznać się z wyborem pakietów w opisie.

Świadectwa KOBIET po rekolekcjach Drzewo życia:

***
Dziękuję za uwielbienie, za rekolekcje. Podczas nich przyjęłam Sakrament Namaszczenia Chorych, gdyż miałam problemy ze spaniem, nerwowość po skończeniu antybiotykoterapii i związaną z różnymi stresami (dwa poronienia). Taki trudniejszy moment w życiu. Po modlitwie księdza poczułam wielki pokój i od tej nocy zaczęłam spać (i zaczęłam schodzić z leków na sen). I ufam Bogu, że to się wyrówna całkowicie. (…) Wierzę, że Bóg rozpoczął proces uzdrowienie u Was na rekolekcjach. To był przełom. Dziękuję już Bogu za całkowite uzdrowienie, którego On dokonuje. Róbcie co robicie, ja polecam się Waszej modlitwie.

***
(…) Na jednej z konferencji – a każda była nie tyle słowem, a doświadczeniem przeżycia duchowego obcowania z Bogiem – moje uszy usłyszały: Maryja to nie tylko posąg! Te słowa były kluczowe. Słyszałam je wiele razy, jednak one inaczej zabrzmiały w ustach, gestach p. Renaty, po której widać było, że JĄ zna. Do tej pory uważałam, że w Maryi nie odnajdę mocy Jej działania, że ona jest daleko ludzi, właśnie jak posąg. Trudno mi opisać stan mojego serca. Coś się wydarzyło, to wiem. Jakaś cisza wypełnia moja duszę, czuję tajemnicę ogromu wielkości Maryi, chcę Ją poznać. (…) Zastanawiam się też, dlaczego po tak długim czasie mego życia nie doświadczyłam wcześniej potrzeby poznania Matki Jezusa. (…) Moje serce przeniknęła łaska szczególna, którą dał mi Jezus, może nawet sama Ona.
Rekolekcje były w ciszy, aby głębiej przeżyć to, co ma na nas spłynąć, aby niczego nie pominąć, nie zagłuszyć. Cisza jest tak nam potrzebna. Dziękuję za ten pomysł, ona we mnie trwa nadal i karmię się nią jak spokojnym snem.
Czekam na owoce, bo zapewne jest ich więcej. Może moje oczy tego jeszcze nie widzą, ale wierzę, jak powiedziała p. Renata, że będą obfite. Dziękuję!

***
(…) Zacznę od początku. Mam w pracy taką fajną koleżankę – bardzo dobrze się z nią dogaduję. Zaproponowała mi te rekolekcje, miałyśmy pójść razem, ale z powodów osobistych zrezygnowała. Więc na rekolekcje udałam się sama. Trochę byłam sceptycznie nastawiona do rekolekcji w ciszy, ale to prawda, że Pan Bóg mówi do nas w CISZY. 🙂
W dniu 25.03. (to był czas rekolekcji) razem z moją koleżanką zaczęłyśmy nowennę w mojej intencji do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły. Podczas Mszy świętej w tym dniu usiadła obok mnie pewna młoda kobieta – nie znam jej imienia. Był czas Komunii świętej. Gdy wróciłam do ławki – na moim miejscu, gdzie siedziałam, zobaczyłam obrazek Matki Bożej Rozwiązującej Węzły. Byłam trochę zaskoczona i zdezorientowana, skąd on się tam wziął. Gdy do ławki wróciła owa młoda kobieta – zapytałam czy to jej obrazek, a ona z uśmiechem na twarzy odpowiedziała, że on jest dla mnie i że miała go w kieszeni i że miała myśl, aby ten obrazek mi dać. Po mojej twarzy popłynęły łzy. Matka Boża dała mi znak. 🙂 To jest niesamowite, że takie cuda się zdążają. Ja powiedziałam do tej młodej kobiety, że właśnie dzisiaj zaczęłam razem z moją koleżanka ową nowennę w mojej intencji.
To nie koniec historii. Następnego dnia, czyli w niedzielę, podczas Mszy świętej można było złożyć list. Ja tego listu nie napisałam ponieważ nie zdążyłam i nie chciałam tego robić na szybko. Siedziała obok mnie poznana tu koleżanka i pyta się mnie, czy napisałam ten list, a ja jej odpowiadam, że nie bo nie zdążyłam, a ona na to żebym napisała. Ja jej znowu odpowiadam, że nie będę pisać bo już jest za późno. Na to ona: Napisz cokolwiek, nawet jedno zdanie. I mówi dalej: O rozwiązanie węzłów! Osłupiałam, łzy zakręciły mi się w oku. Ta kobieta nie wiedziała o mojej nowennie do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły. Kolejny znak dla mnie. 🙂 Przynajmniej ja tak to odebrałam. Więc wzięłam kartkę z mojego notesu i napisałam intencję.
Podczas obiadu, kiedy można było już rozmawiać, podzieliłam się z Paniami, które siedziały obok, moją historią. A teraz mija trzeci tydzień po rekolekcjach – a ja patrzę, a róża, którą otrzymałam na pożegnanie (jest już trochę ususzona) wypuszcza nowe listki! Czy to nie kolejny cud? 🙂
Dziękuje Wam za ten piękny czas. I to prawda, jeszcze raz podkreślam, że Pan Bóg przychodzi w CISZY. 🙂

***
(…) 7 lat po nawróceniu przyszła informacja do mnie o rekolekcjach, które organizowałyście. Od razu czułam wewnętrznie, że będą to dla mnie rekolekcje przełomowe. Wszystko układało się w kierunku mojego uczestnictwa. Nawet moja mama jest w chwili obecnej po operacji i mogłam zostawić z nią syna w świadomości, że będzie trzeźwa (to dla mnie bardzo ważne ponieważ mało jest takich momentów, kiedy mogę na nią liczyć). Samo miejsce w Zgromadzeniu Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia jest mi bardzo bliskie, ponieważ czuję bardzo silną więź z s. Faustyną. Pierwszego dnia, kiedy przyszłam do kaplicy i zobaczyłam wizerunek Jezusa, od razu czułam Jego troskę i opiekę. Czułam, że jestem w Jego ramionach i tworzy mnie nową. Już w pierwszy dzień pokazał mi, jak bardzo mu zależało na mojej obecności wśród was. Była zaśpiewana pieśń Jestem dzieckiem Boga. Słowa JESTEM UPRAGNIONYM DZIECKIEM dotknęły mojego serca całkowicie. Porwał mnie Bóg w swoje ramiona. Te słowa do dziś dnia są we mnie bardzo głęboko. Nikt nigdy tak do mnie nie powiedział. Rodzice nie powiedzieli mi nigdy, że jestem ważna, piękna i potrzebna. Kolejnym słowem, które otrzymałam było: JESTEŚ PIĘKNA. Moi rodzice nigdy nie powiedzieli tak do mnie, nawet nie usłyszałam, że jestem ładna. Nie pamiętam żadnego komplementu od rodziców. Zawsze czułam się gorsza, brzydka, popychana, gardzona, a tu przyszedł ON, mój Oblubieniec, dla którego jestem najważniejsza. Kiedy nastąpiła modlitwa pod wizerunkiem Jezusa i usiadłam pod słowami JEZU UFAM TOBIE, to chyba nie muszę tłumaczyć nikomu emocji, które wlał mi Bóg w serce. Stałam się znowu tą 7-letnią dziewczynką, która widzi tylko ten napis. Nie wiem jak mam wam opisać to wszystko, bo żadne słowa nie opiszą tych emocji, co ja przeżyłam pod tym obrazem. Weszliśmy w ciszę i zostałam z tymi słowami: JESTEM UPRAGNIONYM DZIECKIEM i JESTEŚ PIĘKNA. Pracowały we mnie te słowa i wypełniały. Każdy dzień był cenny, każda chwila. Sobotę Bóg wypełniał całą swoja miłością. Czułam się bezpieczna w Jego objęciach. Mało, że Bóg nadawał mi godność upragnionego dziecka, to jeszcze godnej kobiety.
Moja wartość jako kobiety była deptana przez całe moje życie. Przez te wszystkie krzywdy nie czułam się jak prawdziwą kobietą. Czułam się zawsze gorsza od innych pięknych kobiet. Jak patrzyłam w lustro wiele widziałam wad, pomimo nawrócenia nie czułam swojej kobiecości tak w pełni. Wasza kobiecość sprawiła, że zaczęłam prosić Maryję aby mi dała waszego ducha kobiecości. Urzekłyście mnie swoją kobiecością. Nigdy w życiu nie spodziewałam się, że tak piękne kobiety mogły doświadczać przemocy. Po prostu wszystkie trzy mnie urzekłyście bardzo. Wszystkie modlitwy, adoracje, konferencje były bardzo dotykające w punkt. Nigdy nie lubiłam modlitw wstawienniczych przez świeckich, ale w sobotę Pan Bóg dał mi słowo, że jest to skarb kościoła. Długo się wahałam, ale Maryja bardzo chciała mnie do Was doprowadzić. Po modlitwie, która była bardzo ważna, odczułam wielką radość. Wiedziałam, że Bóg całkowicie mnie oczyszcza i jak wielkim darem w Jego ręku jesteście Wy. W sobotę zapisałam słowa: NOWA JA. GODNA. Napisałam list tak jak mówiłyście, oddałam wszystko co złe na ołtarz w niedzielę, wszystkie złe słowa – i dał mi Jezus nową biała szatę 😊. Dużo mogłabym jeszcze napisać co się działo wewnętrznie we mnie ,ale nie o to chodzi: cenne jest to żebyście wiedziały jak bardzo Bóg się wami posługuje, jak potrzebne takie rekolekcje są kobietom. Ja nie wiedziałam co mnie czeka wśród was. Jezus ukochany to wszystko przygotował.
Po powrocie do  domu przywitał mnie mój syn i co jest najlepsze zobaczyłam go w zupełnie innym świetle. Jaki On jest piękny. Przez moje rany i skrzywienie świata ja moje dziecko nawet widziałam w krzywym zwierciadle. Radość nie schodzi z moich ust, nawet kiedy jest ciężko wiem, że jestem w ręku Boga i nic mi się nie stanie. Zaczęłam na nowo zakładać spódnice, kwiaty, kolorowe bluzki. Bardzo chcę być jak ogród Maryi, obleczona Jej płaszczem, Jej pięknem. Przestałam widzieć tu i tam tłuszczyk i przeróżne wady, JESTEM PIĘKNA, GODNA I JESTEM UPRAGNIONYM DZIECKIEM. Dziękuję wam. Pamiętam o was w modlitwie. Niech Bóg będzie uwielbiony w Waszych sercach. Amen

***
Chciałam serdecznie podziękować za piękny czas rekolekcji. Myślę, że były to szczególne dni dla każdej z nas. Dla mnie również był to czas doświadczenia niesamowitej bliskości Maryi i miłości Najwyższego. Dbanie o owoce tych dni po rekolekcjach bywa trudne, ale to, co każda z nas przeżyła podczas rekolekcji, pozostanie z nią na długo. 

***
Rekolekcje Drzewo Życia były pięknym duchowym przeżyciem – wspaniała uczta dla duszy. Wszystkie konferencje, kazania, trwanie w ciszy, spowiedź były tak spójne i tak trafiające, że mogłam z tego czerpać garściami. Rekolekcje otworzyły mnie na uzdrowienie z niewłaściwego obrazu siebie, dając mi poczucie, że na drodze uzdrowienia idę z Maryją. Po długich miesiącach modlitw o znalezienie wspólnoty dla mnie, rekolekcje dały mi łaskę odczuć, że Ogród Maryi jest tym właśnie miejscem, o które tak długo się modliłam. Chwała Panu! 

***
Moi Kochani, chciałabym się podzielić z Wami świadectwem działania Pana Boga, jakiego doświadczyłam podczas rekolekcji Drzewo Życia. Mam na imię Ela. Jadąc na te rekolekcje byłam bardzo cierpiącą z powodu zranień jakie przyniosło mi życie, pełną obaw i lęków. I to było to miejsce i ten czas. Bardzo bogate i głębokie treści, jakie się tam przeplatały – zrozumiałam, że przechodzę głęboki proces uzdrowienia, który trwa, a to jest kolejny etap. Na słowa osoby: Bóg przywrócił mi godność, która poprzez głoszenie tych rekolekcji ukazuje prawdzie piękno i miłość Boga do człowieka, a tu w szczególności do kobiety, moje zamknięte, zranione serce kobiety zostało otwarte. Łzy popłynęły po mojej twarzy i poczułam jakby te słowa wlewały światło do mojego serca, do mojej duszy. Do dziś dźwięczą mi słowa jakby mi ktoś powtarzał: Jesteś kochana i masz swoją godność, godność kobiety jaką stworzył sam Bóg. Wiem, że to jest etap, ale mówię Bogu tak, bo tylko On może uczynić mnie szczęśliwą i tak czyni. Nie jestem sama, jestem stworzona przez najwspanialszego Boga Ojca, odkupiona Najdroższą Krwią Jezusa Chrystusa i okryta płaszczem Mamusi Maryi. Niech Bóg będzie uwielbiony w każdym sercu kobiety przez Maryję. 🥰🌹😊